Po długiej nieobecności pierwszy świąteczny przepis :) pasztet bez mięsa, w sam raz na Wigilię, a i mojemu tacie zasmakował :)
Składniki:
700 g oczyszczonych pieczarek
1 cebula (95 g)
1 marchewka (115 g)
2 małe ząbki czosnku (8 g)
2 jajka (oddzielnie białka i żółtka)
50 g bułki tartej (na wszelki wypadek przygotowujemy 100 g)
przyprawy:
sól, pieprz (według uznania) (ja dałam płaską łyżeczkę soli do gotowania pieczarek i płaską do gotowej masy)
majeranek, szczypta
tymianek, delikatnie po całej powierzchni masy
gałka muszkatołowa, 1/3 łyżeczki
słodka papryka, 1/3 łyżeczki
kolendra, 1/3 łyżeczki
imbir, do 1/3 łyżeczki
(2 sztuki) liście laurowe
(3-4 ziaren) ziele angielskie
2 łyżki oleju do smażenia
Przygotowanie:
1. Pieczarki kroimy na mniejsze cząstki, gotujemy do miękkości w osolonej wodzie z liśćmi laurowymi i zielem angielskim.
2. Na oleju smażymy pokrojoną w pióra cebulę, posiekany czosnek i startą marchewkę.
3. Pieczarki odsączamy z wody, dodajemy usmażone warzywa, sól, pieprz wszystko razem mielimy przy pomocy blendera.
4. Do masy dodajemy żółtka, przyprawy, 50 g bułki tartej, mieszamy
5. Białka ubijamy, mieszamy z masą, ew. w razie potrzeby dodajemy jeszcze bułki tartej, żeby ciasto nie było zbyt rzadkie.
Pieczenie:
6. Pieczemy w formie wyłożonej papierem do pieczenia, lub wysmarowanej masłem i oprószonej bułką tartą.
7. Pieczemy w temp 180 stopni, ok. 1,5 godziny (myślę, że mogłam go potrzymać jeszcze dłużej), po 45 min zmieniamy na termoobieg. Pieczemy do mocno spieczonej skórki.
Forma:
Aluminiowa foremka o wymiarach ok. 23 cm x 10 cm
Kalorie:
Całość: 725 kcal
ok. 135 kcal / 100 g schłodzonego pasztetu
Smacznego! :)
Wesołych Świąt!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Licznik odwiedzin
Archiwum bloga
-
►
2015
(22)
- ► października (1)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz